piątek, 30 sierpnia 2013

Edukacja?

Czy ktoś kto jest zwykłym pasjonatem może być lepszy od wysoko wykształconego profesora? Czy wykute formułki serwowane swoim klientom w typowej zawodowej przemowie mogą mierzyć się z pełnymi ekscytacji poglądami osoby opierającej się na doświadczeniach i zdobytej wiedzy w swoim zakresie? I najważniejsze czy to szkolnictwo zasługuje na miłość czy raczej edukacja?
Szkoła wpaja nam swoje okrojone i przepuszczone przez możliwie jak najwięcej filtrów formułki, które wkuwamy jak oszalali chcąc w życiu osiągnąć wyższy stopień. Wszelkie wzory, teorie i twierdzenia wypełniają naszą pamięć, która niekiedy pęka w szwach. Dokładając za każdym razem następne i następne wiadomości, bez większego pojęcia o ich znaczeniu i sensie osiągamy jakoś odpowiedni stan, który pozwoli nam zapamiętać materiał i zaliczyć go w szkole. Co jednak dzieje się później? Po bitych 6 latach fizyki zaliczyłem wszystkie egzaminy nie mając niekiedy pojęcia o co chodzi. Znam formułki i rozwiązania z matematyki pozostając absolutnie na nie obojętny. 3 lata kształcenia się zawodowego nie dało mi tak wiele jak wiedza zdobyta we własnym zakresie w ciągu kilku miesięcy robiąc to z własnych chęci. Szkolnictwo jest niczym. Większość zdobytej wiedzy uleciała mi z głowy. Lata poświęceń, godziny wpajania rozpłynęły się. Nigdy nie przykładałem się do granic możliwości przygotowując się na zaliczenie. Nie przeciążałem umysłu siedząc do późna aby odebrać wyższą notę za swoje poświęcenie. Będąc świadomy utraty niektórych informacji wolałem czas poświęcić na coś innego. Czy mam czego żałować? Po raz kolejny szkolnictwo jest niczym. Co zmienia w Twoim zachowaniu i przyszłości nota podwyższona z 3 na 4 jeżeli nie czujesz i rozumiesz wiedzy? Tyle wiesz jednak nie potrafisz tego wykorzystać. Nie o to tu chodzi. Pokochaj edukację a nie szkolnictwo. Kieruj się edukacją a nie szkolnictwem! Bez wiedzy bylibyśmy niczym. To jest sens kształtujący wszelkie sfery naszej osobowości, odpowiedzialny za każdy aspekt życia i formę w jakiej jesteśmy. Nauka formułek? Nie! Poszerzanie wiedzy, gromadzenie ciekawostek regulujących nasz światopogląd i pojęcie? Tak! A więc wpajając materiał nie czyń z siebie zombie zapisując bez emocji informacje na swój twardy dysk aby później sucho rzucać nimi na lewo i prawo tylko po to aby odebrać wyższą notę. Pokochaj wiedzę i postaraj się zrozumień i zainteresować tym co dla Ciebie się liczy. I chociażby wynagrodzenie miałoby być gorsze, tak zdobyta wiedza będzie stanowiła sens. Wpajając wiedzę historyczną nie nawalaj masowo wszelkich dat, nazwisk, statystyk a raczej zainteresuj się faktami, wydarzeniami, zachowaniem. Jak było, jak mogło być, co o tym świadczy? Nie bój się wyjść ponad program kierując się ciekawością a nie ograniczeniem. Pokochaj wiedzę i edukacje, pozostawiając szkolnictwo z niższym priorytetem a wartość informacji wzrośnie znacznie podbijając wszelkie sfery psychiczne nimi karmione. W przyszłości w każdej pracy liczyć się będziesz Ty i Twoje zaangażowanie a nie robot nawalający na lewo i prawo określone frazy. Choć i takich nie brakuje aktualnie w działach usług jednak odpowiedz sobie sam kogo byś wybrał? Pasjonata czy komputer... wybór należy do Ciebie!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz